Z Anią i Kevinem spotkaliśmy się już 2 lata temu na jesienno – zimowej sesji narzeczeńskiej !
Kiedy maj nie rozpieszczał pogodą w Polsce, my przenieśliśmy się do słonecznej i pięknej Francji, żeby towarzyszyć Ani i Kevinowi w ich najpiękniejszym dniu.
Klasyka – sobotni ślub, jednak nasza francuska przygoda rozpoczęła się już w czwartek w „wesołym autobusie” ! I po raz pierwszy rozpoczynamy reportaż zdjęciami z Orlenu ! 🙂 Oczywiście nie mogło zabraknąć kawy ! ☕️Po długiej podróży chwila odpoczynku i zabieramy się do pracy !
Wszystkie ręce na pokład ! Sala na jutro musi być gotowa !
Ania zdecydowanie trzymała się zasady : „Ufaj i kontroluj” !Jedni mieli zadania trudne i wymagające skupienia……inni już w piątek bardzo dobrze się bawili ! 🙂A, żeby jedni mogli się bawić to inni muszą prasować ! ?
Nieoceniona oczywiście okazała się babcia, która dzielnie walczyła z męskimi koszulami !
Czas na sobotni poranek….Przyjeżdżają kolejni goście !
Jedni przyjeżdżają, drudzy wyjeżdżają…Przygotowania Kevina czas zacząć !
Jak się okazuje wiązanie krawatów to nie takie proste zadanie ! ?Na takich świadków zawsze można liczyć, nawet buty założą… Chociaż, jak powiedział Theo, to akurat miało być: „Top secret photo” ?
Chyba świadkowie jednak nie do końca się spisali…Kevin gotowy, a u Ani atmosfera gorąca ! Kolejka do makijażu !
Dwie suknie już gotowe ! Działo się !
Trening czyni mistrza, w między czasie przyszła pora na przygotowanie czytań kościelnych.
Wróćmy na chwilę do Panów, którzy są już gotowi i mają zapas czasu…
Panie klasycznie – będę gotowa za 5 minut…. tzn. 40 minut 😀
Pomimo drobnego poślizgu czasowego wyczekiwanie Kevina na Anię, dzięki kolegom, mijało bezstresowo !
Jak widać – Polska wódka może dać bardzo wiele szczęścia 🙂
Niektórzy byli gotowi nawet na nocleg pod salą !Czas zmienić kreację !
Nasza Ania kazała długo na siebie czekać ! A do tego dwukrotnie 🙂
Ostatnie poprawki…Zawsze jest dobry czas na zdjęcie z kolegą 😀
Ceremonię czas zacząć !
Pani i Pan Lecuyer ! ♥️?♥️
Wszyscy goście powitali nowożeńców gromkimi brawami i oczywiście zabrzmiało polskie „STO LAT ! ”
Podczas życzeń nawet niektórym gościom trafiło się co nieco ? ? ?Czas na pierwszy toast ! Kto jeśli nie Kevin ?! Przecież Theo mówił, że Kevin wie co to dobra impreza ! ? ?
Niektórzy goście stwierdzili, że dwóch fotografów to za mało, więc postawią na selfie….
Nadszedł jednak czas na chwilę dla Ani i Kevina, troszkę przytulania, może buziaków, taka chwila tylko dla nich….
…która nie trwała zbyt długo ?
Później Ania stanęła przed bardzo trudnymi, pierwszymi wyborami w małżeństwie….….a polskie tradycje przeplatały się z francuskimi ?? ? ??
W końcu przyszedł też czas na pierwszy taniec ? ?
…i na zakończenie kolejne trudne decyzje !
Niektórzy nie dotrwali do końca….